broń masowego rażenia
on 17:37
3 comments
oficjalnie powinno się to nazywać konkursem, ale w rzeczywistości mamy do czynienia z wyścigiem zbrojeń w sercu Mediolanu: mama Eli walczy z własną siostrą o najegzotyczniejsze dekoracje świąteczne. W tym roku Eli przyłączyła się do walki i podesłała broń; dwadzieścia pisanek ozdobionych przez Anielę. Ciotkę powinno trafić :-)
My świąt tradycyjnie nie obchodzimy, ale lubimy pisanki, zwłaszcza te anielkowe, we wzory kujawskie.
zdjęcia innych pisanek na EUsquared
Powered by Blogger.
kiedys opowiedzialam znajomym, ze u nas sie maluje jajka w wielkanoc. popatrzyli na mnie jak na glupia i spytali: to u was w sklepach nie ma takich juz gotowych? ( w sensie tych plastikowych, gotowych do uzycia :D) po glebszym zastanowieniu sie jednak stwierdzili, ze to super sprawa jednak :D
ReplyDeleteps. jesli kiedykolwiek bede miec potomka z pewnoscia bede z nim/nia pisanki malowac. niech sie wloszczyzna dziwi :)
Bardzo piękne pisanki, bardzo:)
ReplyDeletePisanki piękne.
ReplyDeleteWidać tajniki ich urody Karolek zgłębiał:-D
I nie-świątecznie pozdrawiam też, bo nie-świętowanie coraz lepiej mi wychodzi;)