znalazłam, kupiłam, czekam
on 13:51
7 comments
Od ponad sześciu miesięcy polowałam na książkę Oretty Zanini de Vita o kuchni Lacjum, wydaną przez The University of California Press. Dzisiaj nad ranem dopisało mi szczęście: na Abebooks (Zulku, dziękuję za namiary na Abe!) upolowałam mój własny egzemplarz za cenę którą gotowa byłam zapłacić za książkę. Oczywiście mogłam kupić włoskie wydanie, ale moja znajomość języka włoskiego nie pozwala na wyłapywania niuansów językowych. Ba, nie pozwala nawet na swobodną konwersację na dowolny temat z użyciem poprawnych form gramatycznych, a czytanie ze zrozumieniem trudniejszego tekstu wymaga słownika :-)
Jako artystka bez stałego dochodu, meble zdobywam na targach staroci, ciuchy z wyprzedaży, koty z przeceny, a książki zaś kupuję używane. Zaoszczędziłam całe $10 na przesyłce i, kupiłam sobie - ramach oszczędności i prób urozmaicania oferty kulinarnej (goście w kwietniu przyjeżdżają!) - dwie książki o kuchni indonezyjskiej: Indonesian Regional Food & Cookery oraz Sri Owen's Indonesian Food.
Za dwadzieścia jeden dni roboczych, czyli 9.kwietnia, powinnam stać się wystarczająco douczona aby móc napisać przynajmniej jeden sensowny post o rybołówstwie śródlądowym, chlebie, kuchni żydowskiej i Sabinie–krainie gajów oliwnych i miasteczek na wzgórzach.
czy istnieje w języku polskim krótkie i treściwe określenie na hilltop towns?
Powered by Blogger.
Ten makaron robi wrażenie :)
ReplyDeleteTo Darwin też z przeceny? ;)))
Darwin jest z Polski, wiec tanszy niz w DE, czyli z przeceny :-)
ReplyDeleteCzyli myśli marszcząc czoło też po polsku ;)))
ReplyDeleteale mialczy juz po angielsku i po holendersku. W maju nauczy sie wloskiego :-)
ReplyDeleteKot - poliglota i na dodatek filozof ;)
ReplyDeleteDarwin filozof? Cos ty, to kot akcji, Rambo w kociej skorze, pogromca sznurkow, lowca sniegu, kontroler zmywarki do naczyn. A jesli wyglada na zamyslonego to przez przypadek :-)
ReplyDeleteZmarszczone czoło doskonale zatem maskuje żywą naturę ;)
ReplyDelete