włoszczyzna rodzinnie
on 16:59
10 comments
JC, mąż od 12 lat, 6 miesięcy i dwóch tygodni z kawałkiem, przekraczając granicę między Austrią a Włochami pod Mezzacorona :-), zmienia okulary w fioletowych oprawkach na okulary słoneczne w złotych, podkręca muzykę, i choć jeździ statecznym srebrnym audi a nie czerwonym alfa romeo, potrafi pobić kierowców włoskich na starcie i przetrąbić ich klaksonem. Nie nauczył się jeszcze wymijać na zakręcie, jeździć pod prąd w ulicy jednokierunkowej i parkować w miejscach niedozwolonych.
Lucka i Darwina mieliście okazję poznać. Lucek doszedł do siebie po antybiotykach i amebach, a myśmy w końcu doszli skąd u kota pokojowego zakażenie drobnoustrojami (czy ameby to drobnoustroje czy coś innego?) spotykanymi jedynie w stojącej wodzie: w Ginestra od roku kapie z z okienka na poddaszu, a z poddasza do miski. I z tej miski popijał sobie Lucek. Darwin nie popijał bo był za mały by dosięgnąć. Stąd Lucek miał robaczki, a Karolek nie. Już wymyśliłam, że jeśli Giancarlo nie wstawi nowego okna, nie zakręci kurka z deszczówką, to następne espresso którym go poczęstuje będzie zaparzone z wiadomej wody.
Powered by Blogger.
>>to następne espresso którym go poczęstuje będzie zaparzone z wiadomej wody.
ReplyDeletezrób tak!
(tu powinien nastąpić wredny uśmieszek ale nie mam taliego emoticona :))
podobno z najgorszej wody wychodzi najlepsza kawa :-)
ReplyDeletemartwie tylko czy zaparzanie w la moka nie zabije zyjatek? I czy przypadkiem nie powinnam zaparzac kawy w la moka od Alessi. I tak planuje ja wyrzucic :-D
ReplyDeletenie zartuj..moja dziala calkiem dobrze! Ale jesli masz wyrzucic to chetnie wezme :-)
ReplyDeleteP.S. A tak powaznie to zyjatka chyba zgina we wrzatku :-( i jesli Giancarlo dodaje grappy do kawy to zadna cholera go nie wezmie..
Piękne te fotki z odbiciami w szybach.
ReplyDeleteTeż myślę,że gotowanie unicestwi ameby;(
A która kawiarka Alessiego Ci się już nie podoba?:-D
nie zeby mi sie nie podobala, ale kiepska z niej kawa wychodzi. A co pytania ktora? to dobre pytanie. Nie wiem, ale ma niebieski guziczek na kapelusiku, jest stozkowa i ze stali nierdzewnej. Dowod rzeczowy moge dostarczyc po wielkanocy.
ReplyDeleteJa mam te zprojektowane przez Sappera,kawę parzą ok,a nawet gdyby inaczej było, to mi się podobają;)
ReplyDeleteAleż cudne zdjęcia Darwina, zmężniał i taki aksamitny się zrobił:)
ReplyDeletePodrap za uchem Lucka i Darwina ode mnie, cudne kociaki.
ReplyDeleteObawiam się, że w gorącej wodzie ameby stracą rację bytu dosłownie rzecz ujmując.
Przyjemnej środy. Środa minie, tydzień zginie, przynajmniej roboczy!
Niestety... we wrzątku możesz je uśmiercić ;) A Giancarlo będzie się delektował - pure espresso ;))
ReplyDelete