kobieta upadła


w prowincji Cuneo (Piemonte) tak zwie się polentę.

Polenę we Włoszech jadło się od zawsze bo-zanim na półwysep trafiła kukurydza- warzono ją z kasztanów jadalnych, orkiszu, gryki, żołędzi, ciecierzycy, płaskurki (dla wyjaśnienia dodaje, że faro to nie orkisz, czyli Triticum spelta, a Triticum dicoccon-po polsku płaskurka). Mediolański Bonsevin della Riva w XIII wieku opisuje polentę robioną z mielonych kasztanów jadalnych z dodatkiem masła i serów.

Pierwszą kukurydzianą polentę ponoć uwarzono we Friuli; w 1556 arystokrata z Cremony podarował księciu Ferdynandowi de'Medici worek kukurydzy tłumacząc, że wychodzi z niej przednia polenta. Trudno powiedzieć w którym momencie przestała być kukurydza symbolem luksusu i trafiła pod strzechy. Na początku XVIII wieku była już ogólnie dostępna, a pod jego koniec skazano ją na banicję, upatrując w niej przyczynę pellagry. W kilka lat później jej konsumcja została kompletnie zabroniona,a kukurydzę zdegradowano i skazano na bycie paszą. Dopiero końcem XIX wieku odkryto przyczynę pellagry. To dieta pozbawiona witaminy B3, a nie substancja trująca znajdująca się w kukurydzy, była przyczyną schorzenia. Polenta wróciła do łask i na stoły.

Jak żadna inna potrawa polenta rządziła, dosłownie i w przenośni. Giovanni Arpino opisywał urodę miski złotej polenty, Arrigo Boito śpiewał w dialekcie weneckim o mieszaniu w garnku, a inni--pod pretekstem spotkań koneserskich-planowali nowe społeczeństwo. Do członków najbardziej wpływowego bractwa polentowego na emigracji, Ordine dei Polentoni, należeli, m.in., de Nittis, Emile Zola i Edmond de Goncourt.

Tyle o historii.

Świat polentożerców dzieli się na tych, którzy lubią ją delikatniejszą, kremową, i na tych, którzy jedzą ją gęstą, o zdecydowanej fakturze. Czyli frakcja Friuli-Veneto kontra Lombardia-Trentino. My jadamy polentę na sposób wenecki, najczęściej jako tło do wątróbki cielęcej. Polentę gotuję z dodatkiem mleka, mieszając ją pracowicie przez 40 minut. Miedzianego paiolo (jeszcze) nie mam. Przy następnej okazji kupię sobie jednak elektryczne mieszadło bo mieszanie bastone bardzo męczy a ja, jak na polentowego ortodoksa przystało, w szafkach nie mam polenta istantea. W kwestii smaku jestem tradycjonalistką

Korzystałam z The Painter, the Cook and the Art of Cucina, Amaretto, Apple Cake and Artichokes oraz Classic Food of Northern Italy Anny Del Conte i Delizia. The epic history of the Italians and their food Johna Dickie

5 comments:

  1. Mayu (tak należy pisać?), czy Maju?
    wpisałam pod postem o Modenie nazwę tej restauracji, warto ją zweryfikować, jak kiedys będzie Wam po drodze ;-) Greetings

    ReplyDelete
  2. Dziekuje bardzo za adres restauracji. Przy nastepnej okazji nie omieszkam sprawdzic. Licz sie wiec z tym, ze bedziesz miala nastepna dedykacje. Tym razem kulinarna. Maya lub Maja lub Jo.hanna (bo tak znamy sie z forum@gazeta).

    ReplyDelete
  3. Co to jest pellagra? Może podaj objawy, to wykombinuję polską nazwę.
    A, i na samym początku postu jest "polena", nie "polenta" :)

    ReplyDelete
  4. poleny na polente poprawiac nie bede. Nie to bedzie przestroga ze nigdy za wiele czytania tekstow. ZAWSZE sie byk znajdzie.

    ReplyDelete
  5. Pella agra, czyli pelagra lub rumien lombardzki.

    ReplyDelete

Powered by Blogger.