Gdyby Neapol był osobą nadawałby się do leczenia psychiatrycznego. Historia nauczyła neapolitańczyków, że można liczyć tylko na najbliższych.
Nie ma już ludzi, którzy pamiętają Garibaldiego, ale opowieści o ostatnim upokorzeniu nadal są w obiegu. Nie żeby bogactwo Królestwa Obojga Sycylii aż tak bardzo docierało do najbiedniejszych, ale nie było znów najgorzej....Przynajmniej nikt nie musiał emigrować. Rodziny trzymały się razem. Historia, historia i jeszce raz historia...bo to ona, jak nic innego, tłumaczy architekturę i duszę miasta.
Najprościej powiedzieć, że najpierw była Magna Graecia, potem Rzymianie, po których nadciągneło Bizancjum i skończyło się, na niezależnym Księstwie Neapolu, które zostało częścią Królestwa Sycylii. Królestwo z Sycylii rozpadło się i powstało Królestwo Neapolu, ktore z takich czy innych powodów stało się w końcu Królestwem Obojga Sycylii. Na końcu była (i nadal jest) Republika.
Powered by Blogger.
Dzięki za blooga, na którego natrafiłam przypadkiem, w tęsknocie za Italią... Wróciłam w zeszłym tygodniu... pojechałam pierwszy raz w życiu... marzenia się spełniają! :)
ReplyDeletePozdrawiam, Furbara
no co ty, na spelnienie marzen trzeba zapracowac :-D
ReplyDelete