Pozostaje klątwa. Post ku przestrodze

posiadaczy kart kredytowych. Ktoś sobie pożyczył numer naszej karty kredytowej i poszedł na poważne zakupy. Płaciliśmy kartą jedynie za autostrady (Brenner i włoskie), żywność w rzymskim Auchan i za łącze internetowe w I-Wind. No i wcześniej za bilety na koncert. Więc albo shakowano stronę bileciarni, albo gdzieś były czytniki, bo karty nie ukradziono. Siedziała grzecznie w portfelu. Że obrobiono nas ma maksa dowiedzieliśmy się, sprawdzając stan konta kilka dni później. Bank, widząc dziwne transakcje z Bukareszcie, zablokował konto jeszcze zanim do nich zadzwoniliśmy. Pieniądze odciągnięto nam z konta, ale w miarę szybko wróciły.

Nauczki w tym nie ma żadnej, ale na wszelki wypadek sprawdź jak twój bank reaguje na tego typu sytuacje.

PS: incydent miał miejsce kilka ładnych miesięcy temu, ale dopiero teraz wszystko zostało do końca i oficjalnie wyjaśnione. Mamy nowe konto, nową kartę i nowy kod.

8 comments:

  1. Pracuje teraz nad tym aby kompletnie pozbyć się kart kredytowych. Twoj przykład jest wystarczającym powodem, żeby to zrobić. Karta kredytowa nie daje poczucia bezpieczeństwa - bo często trzymamy je na wypadek gdyby coś się stało. Jest wręcz przeciwnie. To raczej łatwiej wpaść w tarapaty gdy się ją ma w posiadaniu. Łatwiej porzucić karty kredytowe gdy uświadomic sobie że wydali je lichwiarze, którzy żyją z nieuczciwego procentu ..
    No i znów... przychodzi mu na myśl to z Modeny :)))))

    ReplyDelete
  2. az taka antybankowa nie jestem :-), choc w pewne antykorporacyjne tony sama uderzam (pozdrowienia dla Naomi Klein). No ale mafia, jakby nie bylo, tez korporacja jest

    ReplyDelete
  3. Pani Klein to idealistka i rewolucjonistka. Taka jak Trocki. Tacy ludzie są niebepieczni bo dla urzeczywistnienia własnych idei są w stanie bez zmrużenia oka skąpać świat we krwi. Ja jestem za spoleczeństwem obywatelskim pod minimalnym zarządem. Może trochę nudnawym ale opartym na zdrowym rozsądku. To jedyny sensowny odruch człowieka na jakim można polegać. Inne odczucia jak poczucie sprawiedliwości, prawdy i piękna lepiej do tego nie mieszać. Podobnie jak i wielkich idei pokazania swiatu jedynie słusznej drogi.
    ja nie uciekam od banków ale nie chcę wpasć w zastawione przez bank pułapki. Ale ... to strasznie długi i straaaasznie nudny temat :)))) I już nawet mitchelada smakuje lepiej od mielenia tego w maszynce do mięsa :)))

    ReplyDelete
  4. tylko czy mielibysmy demokracje obywatelska gdyby nie rewolucjonisci, kontestatorzy zastanego stanu rzeczy?

    ReplyDelete
  5. A Solidarność?? A czeska aksamitna rewolucja??? A Ghandi? Nastąpił przełom bez przelania oceanu krwi. We wszystkich tych przypadkach ofiar było stosunkowo niewiele w porównaniu do rewolucji francuskiej, czy pazdziernikowej. Zawsze przeraża mnie ta hekatomba, którą należy złożyć w ofierze w imię nowego porządku.

    ReplyDelete
  6. jak na razie alterglobalisci pokroju Naomi nie namawiaja do zbrojnej rewolucji.

    ReplyDelete
  7. Nie namawia :) Ale mówi o niesprawiedliwości społecznej i chce to zmienić - co na jedno wychodzi. Z historii wiadomo, że tacy nawiedzeni ideą sprawiedliwości spolecznej ludzie, byli przyczyną jeszcze większych nieszczęść - wierząc, że świat może być lepszy. Czy udało się to komuś przez ostatnie 10 tys. lat?? Nie. Co oznacza, że gdzieś jest błąd w rozumowaniu i trzeba zmienić podejście. Pani Klein mówi to samo co mówili choćby bolszewicy. No właśnie dużo mówi, lubi szum, prostesty... A przecież zamiast atakować np. Nike moglaby założyć własną firmę działającą na sprawiedliwych zasadach, zgodnych z jej poglądami... Nie robi tego jednak bo to co działa w teorii ma problemy z praktyką.
    Znasz zapewne historię Cola di Rienzi...
    Nie chcę przez to powiedziec że jestem za obecnym systemem. Uważam jedynie, że zamiast zmieniac świat pokrzykiwaniem, lepiej zacząć od samego siebie. Od małych rzeczy. Od szacunki i wyrozumiałości dla sąsiadów, napotkanych nieznajomych, od elementarnej uczciwości. Wtedy świat ma szansę się zmienić. Ludzie nie są sobie rowni. I nigdy nie będą. Tak jak nigdy nie będzie sprawiedliwości dla wszystkich, bo zawsze znajdzie się ktoś przez tą sprawiedliwość pokrzywdzony. Co w historii przerabialiśmy nie raz... i czego pani Klein nie rozumie. Przepraszam za to przynudzanie i zaśmiecanie moimi poglądami Twojej strony :)

    ReplyDelete
  8. oby wszyscy tak zasmiecali :-D

    ReplyDelete

Powered by Blogger.