przedeptując z nogi na nogę w Tivoli

na paskudnym wzgórzu, w najbrzydszej części Ciociarii (lub, jak chce tego Blue Guide, w Kampanii Rzymskiej) stoi stary konwent benedyktyński, w którym nie ma już benedyktynów od bóg wie jak dawna, bowiem budynki klasztorne zarekwirowano na potrzeby gubernatorów Tivoli.Dzięki nim stary konwent stał się jedną z najpiękniejszych budowli Włoch. Znamy ją jako Villę d'Este.

Ippolito (Hipolit) d'Este, wnuk Aleksandra VI, syn Lukrecjii Borgii, miał nadzieję pójść śladami dziadka i zostać papieżem, ale konklawe wybrało na papieża biskupa Pallestriny. Giovanni Maria Ciocchi del Monte stał się Juliuszem III, a Ippolito d'Este musiał zadowolić się posadą gubernatora w Tivoli i budową wspaniałej rezydencji na miarę aspiracji własnych i rodu d'Este. Nad urzeczywisteniem planów czuwał Pirro Ligorio, który zrównał z ziemią stare dzielnice Tivoli leżące poniżej posiadłości kardynała d'Este, pociągnął ujścia wodne z Aniene i zaczął tworzyć. Hipolit nie doczekał :-) Zmarło mu się w 1572' willę przejął po nim bratanek Luigi, a roboty kończył architekt Flaminio Ponzio.

W XIX wieku w willi mieszkał przez jakiś czas Franciszek Liszt (komnat kompozytora, niestety, nie można było zobaczyć). Od 1918 roku willa jest w rękach rządu włoskiego, który obecnie żąda 10 euro za zwiedzanie willi i ogrodów. Willa otwarta jest od 8:30 do zachodu słońca. W poniedziałki- zamknięta, w niedzielę oblegana przez turystów. Najlepiej więc przyjechać w ciągu tygodnia.


Ogrody są wspaniałe, i jeśli zignoruje się toporne wykonanie niektórych posągów i zapomni się, że podobną grotę widziało się, na przykład, w Villi Lante, to naprawdę jest co oglądać (może z wyjątkiem wyjątkowo paskudnego kielicha zaprojektowanego przez mistrza Berniniego). Piękna jest też sama Villa. Wspaniałe kafelki i sztukaterie, cudowne freski. Dobrze jest się położyć na podłodze i podziwiać, podziwiać i jeszcze raz podziwiać.

Zwiedzałyśmy w niedzielę. Październik jest poza sezonem, ale mimo to od czasu do czasu musiałyśmy czekać aż 1) cała wycieczka z Holandii, i każdy jej członek z osobna, sfotografują się na tle fontanny 3) amerykanie skończą dyskusje w cieniu pergoli na tematy rynku (mężczyźni) i planów podróżniczych (kobiety) 3) słuchać nadawanych na całe gardło komunikatów
dit is so prach'TIG
schitterend
honey, this is SOO LOVELY
I haven't seen anything like this in my entire life
mamo, lać mi się chce
Rzeczywiście, przelewanie się litrów wody stymuluje pęcherz, przedeptywanie z nogi na nogę nie pomaga, toalety są w willi, ogrody duże, a w toaletach bywają kolejki.Tak więc moja rada: wysikaj się na zapas :-)

2 comments:

  1. od jakiegos czasu lubie zdjecia z butami, co prawda zawsze tymi samymi, bo wygodniejszych chyba jeszcze nikt nie zrobil.

    ReplyDelete

Powered by Blogger.