w ubiegłą sobotę

jeszcze raz pojechaliśmy do Czech.



Gdyby nie Włochy pewnie przeprowadziłabym się do Czech. Kupiłabym sobie chałupę z czarnego drewna z białymi oknami. Pewnie miałabym widok na wzgórza i staw w centrum wsi. A po piskie parky jeździłbym do Českych Budejowic, które mi się podobały. Jako miasto- zadbane, ale nie odpicowane. Chyba najlepiej powiedzieć o nim, że takie zwyczajne. Albo normalne.

JC zachwycony; planuje podróż na Morawy. Żałuję, że Gottland Szczygła nie został (chyba) jeszcze przetłumaczony na angielski lub niderlandzki, bo mógłby sobie chłopina fajne rzeczy poczytać


3 comments:

  1. Boskie zdjęcia. Ale mi się podobają.
    I te rowery:)

    ReplyDelete
  2. 'Gottland' jest już po niemiecku, czesku, francusku, włosku...
    http://www.czarne.com.pl/?a=466
    i planowane są kolejne edycje.
    może by napisać do Wyd. Czarne z sugestią o jeszcze inne wersje językowe, zwłaszcza angielską.

    ReplyDelete
  3. dziekuje za informacje i pomysl z napisaniem do wydawnictwa.

    ReplyDelete

Powered by Blogger.