u sąsiadów


Bardzo lubię mieszkać przy granicy, zwłaszcza jeśli graniczy się z kilkoma państwami. Do Salzburga mamy godzinę, do Czech 2, do Włoch i do Szwajcarii 3. W sobotę wybraliśmy się do Sankt Gallen. Pojechaliśmy kupować foremkę do wykrawania pierników. Foremkę w kształcie liścia marijuany. Przy okazji obskoczyliśmy kilka sklepów z meblami i designem, zakupiliśmy czekoladki na prezenty, zajrzeliśmy do katedry (wnętrze na zdjęciu) i upewniłam się, że pierwsze wrażenie było prawdziwe: rzeczywiście sztukateria wygląda jak zielone futerko na sadzawce.

Obejrzeliśmy przy okazji targ warzywny, poznałam nowy parking bliżej centrum i zajrzałam do Migros. Mają double cream 40-ileś % tłuszczu (u nas o czymś takim mogę jedynie pomarzyć), pięknie opakowane czekoladki, sosy, przyprawy. Chyba trzeba się będzie wybrać na zakupy do Sankt Gallen.

A w przyszłym tygodniu, jeśli pogoda dopisze, wybieramy się do Czech. Może tam też mają Migros?

2 comments:

  1. Foremkę w kształcie liścia marijuany?
    Takiej nie mam. Pokażesz jak wygląda?:)

    ReplyDelete
  2. jutro zrobie zdjecie. Kupilam tez foremke w ksztalcie samochodu strazackiego--to dla Michala, ktory-tak jak Twoj chlopiec-jest milosnikiem motoryzacji i robienia ciasteczek z Mama.

    ReplyDelete

Powered by Blogger.